o dżizzz (nie obrażając chrześcijan), właśnie obejrzałem to dzieło, zajrzałem na filmweb, i wiecie co? znowu się nie zawiodłem - wciąż żyją zwolennicy taniego kina akcji klasy O, albo 0, albo wciąż za dużo dzieci ogląda filmy dla dorosłych, na jedno wychodzi
Jak na film akcji: krwi i odstrzelonych części ciała wystarczająco - dostateczny
Jak na film akcji: fabuła klasy "Domowe Przedszkole" - pała
Jak na jakikolwiek film: gra aktorów ujdzie, w trójce się mieszczą
Za muzę i szafę grającą dam 5
Za rozrywkę, suspens, podtrzymywanie napięcia - czyli ocena reżyserii i scenariusza: pała
Ponieważ to ostanie ważę najwyżej, średnia: 1
Ten film to żart, taką mam nadzieję. Myślę, że jakiś znajomy Tarantino chciał mu zrobić dowcip i to nakręcił. Ktoś tam wspomniał w komentarzach że jak lubisz "Wściekłe psy" to to też ci się spodoba. Wierzę w humor użytkowników tego forum i uznaję to za kolejny żart.
Sami widzicie, wesoły film gdzie od początku wiadomo kto kogo zabije i kto zgarnie walizkę pieniędzy. Plus krwawe egzekucje. Prawie Tarantino, ale jak mówi Żywiec - Prawie robi wielką różnicę.
Jak wyżej. A film znakomity, z filmami Tarantino nie ma co porównywać bo on nie robi filmów wartych stawiania za wzór(może z jednym wyjątkiem jak już).
Jak się nie znasz na filmach Tarantino to się nie wypowiadaj. Znajdź lepszy kryminał niż Wściekle psy. Nie znajdziesz. Więc po co się wypowiadasz.
Lekka przesada. Ale to twoje zdanie. Spodziewałem się jakiegoś badziewia, a tu proszę, film mile mnie zaskoczył, szczególnie jak na niskobudżetowy. Fakt nie jest to Tarantino, no i może lepiej. Przypominam, że Tarantino też nie nakręcił samych hitów. Szczególnie durny Kill Bill co jak na niego to katastrofa. A jak dla mnie ten film jest o niebo lepszy. No ale to moje zdanie. O gustach się nie dyskutuję.
Jeśli ten film jest lepszy od jakiegokolwiek z filmów Tarantino to Ci gratuluje znawco. Kill billa nie rozumiesz to nie ma się co wypowiadać asie.
zgadzam się, film to kompletna klapa, bez pomysłu, bez scenariusza, bez akcji, bezsensowna rzeź i arcydrętwe dialogi... jedyne co nie raziło to chyba zdjęcia - jak na niskobudżetowy film ujdą... ale scenariusz porażał, niektóre zachowania bohaterów były totalnie nielogiczne, dialogi swoją głupotą sięgały dna Rowu Mariańskiego... sama fabuła była czytelna nawet dla nieporośniętego mchem kamienia - w połowie filmu wymyśliłem kilka alternatywnych zakończeń i każde z nich byłoby dużo ciekawsze ale gdzie tam - skończyło się jak zwykle...
męczyłem się niemiłosiernie czekając na koniec i cóż, szczerze współczuję gustu ludziom, którym się podobał - każdy ma swoje zdanie i OK ale po prostu nie mogę sobie wyobrazić, że ktoś czuł satysfakcję oglądając to "dzieło" - ja chciałem sobie wydłubać oczy i chyba od jutra zaczynam pisać scenariusze i wysyłać do USA - przecież mało rozgarnięci gimnazjaliści są w stanie stworzyć bardziej interesującą fabułę i lepsze dialogi!
ogólnie - porównanie do Tarantino to jak porównanie starego, rozsypującego się Zaporożca do najnowszego modelu Ferrari ;)